Ramen przywędrował do Japonii wprost z Chin.
Jako że ramen nie ma sprecyzowanego konkretnego przepisu każdy może przygotować go na własny smak.
Podstawą jednak jest rosół na mięsie i makaron, reszta to pomysł kucharza.
Ja tym razem dodałam same smakowitości, zobaczcie zresztą sami.
Ramen był pierwowzorem do powstania zup błyskawicznych.
Zachęcam do stworzenia swojej wersji ramen a oto moja, może Wam przypadnie do gustu.
Japońska zupa Ramen - japoński rosół.
- 500 g udek kurczaka
- 500 g mięsa z udek kurczaka bez skóry i kości
- 3 marchewki
- 2 pietruszki
- kawałek pora
- kawałek selera
- ok. 4 cm kawałek korzenia imbiru
- kilka ziarenek pieprzu czarnego
- 4 - 5 ziarenek ziela angielskiego
- sól morska
- kilka listków laurowych
- 2500 - 3000 ml wody
- sos sojowy
Dodatki bezpośrednio na talerz:
Smacznego.
Przepis kuchni japońskiej.
- marchewka z rosołu
- mini kolby kukurydzy
- smażone na maśle boczniaki
- makaron somen
- jajka ugotowane na twardo
- grzyby mung
- trybula
- mięso z rosołu obrane
- kiełki słonecznika
Przygotowanie ramenu:
- Najpierw zajęłam się bulionem czyli umyłam mięso i włożyłam do garnka, zalałam zimną wodą, dodałam ziarna pieprzu, ziele angielskie i doprowadziłam do wrzenia.
- Gotowałam 1 godzinę na maleńkim ogniu.
- W czasie jak mięso się gotowało obrałam marchew, imbir, pietruszkę i selera, umyłam pora i po godzinie dodałam do mięsa.
- Dodałam również listki laurowe i 2 łyżki sosu sojowego, gotowałam następne 3 godziny na maleńkim ogniu tak aby rosół jedynie "mrugał" na ogniu.
- Przygotowałam dodatki.
- Ugotowałam na twardo, ostudziłam i obrałam jaja.
- Grzyby mung umyłam zalałam ciepłą wodą i moczyłam 15 minut po czym odcedziłam wodę, zalałam nową, posoliłam i gotowałam 15 minut.
- Pokroiłam grzyby w paski.
- Boczniaki pokroiłam w paski i podsmażyłam na gorącym oleju na złoty kolor lekko je soląc.
- Makaron somen to makaron z mąki pszennej i wody który idealnie nadaje się do potraw kuchni azjatyckiej ale do naszego polskiego rosołu również jest znakomity.
- Zalałam makaron osolonym wrzątkiem i po 2 minutach jest gotowy do odcedzenia.
- Można go również zalać wrzącym rosołem na talerzu i chwilę poczekać, będzie ok.
- Marchew wyjęłam z rosołu i pokroiłam w słupki.
- Kiełki słonecznika przepłukałam na sicie.
- Kolby mini kukurydzy osączyłam z zalewy.
- Trybulę porwałam na mniejsze kawałki.
- Jeśli rosół po 3 godzinach gotowania nie jest dość słony należy go jeszcze dosolić sosem sojowym.
- Z rosołu delikatnie wyjęłam mięso i porwałam na kawałki.
- Do misek włożyłam porcję makaronu, zalałam wrzącym rosołem i włożyłam kawałki mięsa a potem to już dowolnie od gustu zjadającego, grzyby mun, boczniaki, połówki jaja, kukurydzę, marchew, kiełki, skropiłam sosem sojowym i dodałam gałązki trybuli.
Smacznego.
Przepis kuchni japońskiej.
"Podróże małe i duże"
Królowe w rozkwicie |
2 komentarze
Bardzo apetyczne! Domowego ramen jeszcze nie jadłam, ale Twoje bym wciągnęła pewnie i ze dwie michy - takie zachęcające :)
OdpowiedzUsuńJa wciągnęłam dwie michy a potem bieganie, polecam przepis.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.