Upieczcie sobie i weźcie do pracy czy dajcie dzieciaczkom do szkoły, będą znakomitą dawką energii na resztę dnia.
Do tego spora garść kwiatów forsycji z naturalną porcją rutyny na odporność i zdrowie na talerzu podano.
Placuszki daktylowe z kwiatami forsycji i mirabelki.
Składniki:
- 1 szklanka daktyli suszonych
- 1/2 szklanki letniej wody
- 1 jajo
- 1 szklanka maślanki
- 1/2 szklanki mąki T 405 + 2 łyżki
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- garść kwiatów forsycji
- garść kwiatów forsycji
- garść kwiatów mirabelki
Daktyle dzień wcześniej zalałam letnią wodą i pozostawiłam na noc.
Rano zmiksowałam je na gładki krem.
Dodałam do nich maślankę, jajo i mąkę i zmiksowałam na gładkie ciasto.
Jeśli ciasto będzie za rzadkie, dodać należy jeszcze ze 2 łyżki mąki.
Aby wiedzieć czy jest dobrej konsystencji zawsze najpierw smażę 1 placuszka i wiem czy się przykleja do patelni i ciasto jest za rzadkie.
Dodałam do ciasta garść kwiatów forsycji, wymieszałam.
Smażyłam małe placuszki,takie z jednej łyżki na złoty kolor z obu stron.
Podałam ze słuszną porcją kwiatów forsycji i mirabelki.
Smacznego.
Przepis autorski.
"Podróże małe i duże"
Wiosenna pyszna kompozycja: tulipany, forsycje, mirabelki |
10 komentarze
Uma delicia muito bem apresentada.
OdpowiedzUsuńUm abraço e continuação de um bom dia.
Dziękuję.
Usuńkrólewskie śniadanie
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńPlacuszki wyglądają przepysznie a forsycja do tej pory u mnie była tylko ozdobą:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńNo widzisz a ona taka zdrowa, zamiast tabletki rutinoscorbinu łyżka kwiatów forsycji.
UsuńWitam serdecznie! Prowadzisz bardzo ciekawy blog. Znalazłam tutaj dużo wartościowych treści. Uważam, że powinnaś zgłosić swój blog do promowania na stronie egee.pl. To fajna strona, która profesjonalnie pomoże Ci wypromować Twój blog oraz zwiększy wyświetlenia na nim. Zapewniam Cię, że znajdziesz tam coś dla siebie! Na stronie jest wiele blogów o zbliżonej tematyce. Polecam! Serdecznie pozdrawiam i zachęcam do owocnej współpracy!
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie ale nie skorzystam. Dziękuje jednak za miłe słowa.
UsuńNie miałam pojęcia, że forsycja jest jadalna. Miło jest dowiedzieć się czegoś nowego :)
OdpowiedzUsuńJest w pierwszym zetknięciu lekko słodkawa a potem lekko ostrawa, polecam.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.