Zakupiłam go z ciekawości bo słyszałam że jest smaczny a nigdy jednak go nie jadłam.
Korzeń zakupiłam w Fusion Gusto, jest tam cała masa ciekawych roślin, kwiatów, ziół.
Korzeń Lotosu (Nelumbo Nucifera) – Ma działanie przeciwgorączkowe, zmniejsza krwawienie, rozszerza naczynia krwionośne, czym pomaga obniżyć ciśnienie krwi, normalizuje rytm serca.
Doskonale wpływa na przemianę materii w skórze, nadając jej świeżość i elastyczność, oczyszcza, zmniejsza poziom lipidów we krwi, wyprowadza różne szkodliwe substancje z organizmu, dodaje pewności siebie, reguluje poziom płynu w organizmie, ułatwia oddychanie i obniża ciśnienie krwi.
Doskonale wpływa na przemianę materii w skórze, nadając jej świeżość i elastyczność, oczyszcza, zmniejsza poziom lipidów we krwi, wyprowadza różne szkodliwe substancje z organizmu, dodaje pewności siebie, reguluje poziom płynu w organizmie, ułatwia oddychanie i obniża ciśnienie krwi.
Zmniejsza zmęczenie, przeciwdziała zniedołężnieniu ciała, ma właściwości przeciw obrzękowe.
Normalizuje wydzielanie żółci, polepsza trawienie, wspomaga tworzenie się „pożytecznego cholesterolu”.
Dzięki właściwościom adaptogennym pomaga organizmowi w pozbawieniu się toksyn.
Normalizuje wymianę wody i soli w organizmie.Ufff, dużo tego a teraz pyszne jedzonko z udziałem lotosu.
Kurczak z patelni z korzeniem lotosu.
Składniki:
- duży filet z kurczaka
- czarna sól kala namak
- 2 korzenie lotosu
- 1 papryka czerwona ramiro
- 1/2 papryczki jalapeno
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżka suszonej bazylii
- mała cukinia
- 2 łyżki sosu sojowego
- 2 łyżki sosu ostrygowego
- brązowy ryż do podania
- olej do smażenia
Korzeń lotosu obrałam ze skórki, pokroiłam w plastry ok. pół centymetrowe i gotowałam je 10 minut w osolonej wodzie, odcedziłam i wystudziłam.
Kurczaka pokroiłam w paski i posypałam solą kala namak.
Papryczkę jalapeno drobniutko posiekałam bez pestek.
Paprykę czerwoną pokroiłam w paseczki.
Cebulę obrałam i pokroiłam w piórka a czosnek w paseczki.
Cukinię umyłam i wraz ze skórką pokroiłam w plastry.
Na patelni rozgrzałam olej i podsmażyłam paski mięsa, zdjęłam je z patelni.
Teraz na patelni wylądował korzeń lotosu, papryka czerwona i jalapeno, a także cebula i czosnek, smażyłam przez 5 minut.
Na patelnię włożyłam plastry cukinii i smażyłam kolejne 5 minut.
Z powrotem dodałam kurczaka i smażyłam chwilkę, dodałam sos sojowy i ostrygowy i smażyłam kolejne 5 minut.
Posypałam suszoną bazylią.
Podałam z brązowym ryżem.
Smacznego.
Przepis autorski.
"Podróże małe i duże"
Nad Morzem Śródziemnym |
4 komentarze
nigdzie nie widziałam takiego korzenia,ciekawa jestem jak w smaku
OdpowiedzUsuńSmaku to on za wiele nie ma natomiast w środku całą masę dobrych rzeczy. Przyjmuje on smak jaki mu nadamy, podobnie jak tofu.
UsuńZaciekawiłaś mnie tym daniem Dorotko. Nigdy nie jadłam tego korzenia, nawet nie widziałam w sklepie :-)
OdpowiedzUsuńWarto nabyć w Fusion Gusto.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.