Ciasto bowiem wypiekała pewna babcia Lietta która była pół peruwianką a pół meksykanką i wypiekała je w kształcie babki.
Przepis znalazłam tutaj [ klik ] jako babkę wielkanocną ale zapewniam Was że ja jej na Wielkanoc nie piekłam tylko teraz i jest znakomita.
Polecam gorąco, będzie pysznie.
Peruwiańskie ciasto pomarańczowe.
- 1 szklanka mąki pszennej T 650
- 1 szklanka cukru trzcinowego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 4 małe jaja
- skórka z 1 pomarańczy
- 1/4 szklanki oleju
- 65 ml soku z pomarańczy
- 1/2 łyżeczki kardamonu w proszku
- cukier puder do posypania
- Białka oddzieliłam od żółtek i ubiłam je na sztywną pianę.
- Do misy wlałam sok z pomarańczy, dodałam otartą skórkę, wlałam olej, dodałam kardamon, cukier i mąkę i wszystko razem zmiksowałam.
- Na koniec dodałam ubitą pianę i delikatnie wymieszałam.
- Keksówkę wysmarowałam masłem i wysypałam bułką tartą.
- Wlałam ciasto do foremki.
- Piekłam i tutaj jest inaczej jak zwykle bo piekłam 50 minut w temperaturze 140 C z opcją grzania góra/dół a potem zwiększyłam temperaturę do 160 C i piekłam jeszcze 20 - 25 minut aż ciasto ładnie się zrumieniło.
- Po wystudzeniu posypałam cukrem pudrem.
Przepis babcia Lietta meksykanko - peruwianka
"Podróże małe i duże"
Akacja z jemiołą |
0 komentarze
Prześlij komentarz
Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.