Siedziałam tak sobie i myślałam z czym ją
Podam ją - botwinkę - z małżami i to do tego tymi hiszpańskimi, małymi chirlami.
Jak wymyśliłam tak zrobiłam i danie iście królewskie z miękkimi buraczkami i chrupiącymi listkami a także z pachnącymi morzem chirlami wylądowało na naszym półmisku.
Polecam gorąco bo to eksplozja smaku.
Ryż z botwinką i małżami.
Składniki: ( 3 - 4 porcje )
- 1 szklanka suchego ryżu
- mały pęczek botwinki
- 500 g małży chirla
- sól morska
- pieprz
- 1 łyżka masła klarowanego
- 1/2 szklanki bulionu rybnego
- kilka kropli kremu balsamicznego jasnego
Botwinkę umyłam i pokroiłam na kawałki około 5 centymetrowe.
Na patelni rozgrzałam masło klarowane, włożyłam botwinkę i smażyłam aż puściła sok a potem pod przykryciem dusiłam 10 minut.
Zdjęłam pokrywkę, posoliłam dodałam kilka kropli kremu balsamicznego i pieprz, odparowałam wodę.
Listki staną się chrupiące.
Małże umyłam i włożyłam do garnka, zalałam bulionem rybnym.
Dusiłam pod przykryciem aż muszle się pootwierały.
Ryż przepłukałam na sicie i włożyłam do garnka, zalałam 1,5 szklanki wody, troszkę posoliłam i gotowałam na maleńkim ogniu około 15 minut aż ryż wchłonął całą wodę a jeszcze był al'dente.
Podałam ryż przykryty botwinką i małżami, polałam rosołem z duszenia małży.
Smacznego.
Przepis własny.
"Podróże małe i duże"
Margarytki |
2 komentarze
Nie lubię owoców morza :)
OdpowiedzUsuńTwój wybór, ja je kocham.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.