Do teatru pójdziecie w ostatki a w torbie warto mieć takie oto pączusie bo jak mi wiadomo spektakl o pysznym jedzeniu i żebyście nie byli potem głodni.
Przydadzą się także na Tłusty Czwartek.
Składniki:
- 250 g mąki pszennej tortowej
- 250 g mąki pszennej krupczatki
- 100 g masła
- 20 g świeżych drożdży
- 1 szklanka mleka
- 1 jajo
- 2 żółtka
- 2 łyżki cukru
- szczypta soli
- 2 łyżki octu winnego
- 500 g smalcu
- 500 ml oleju rzepakowego
- 2-3 łyżki letniej wody
- cukier puder
Drożdże, cukier i mleko wymieszałam dokładnie, dodałam 2 łyżki mąki, wymieszałam i odstawiłam pod przykryciem w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 10 minut.
Mąkę posiekałam z masłem i dodałam do niej jajo, żółtka, ocet, sól oraz wyrośnięty zaczyn.
Wyrobiłam gładkie ciasto, zagniatałam jeszcze 5 minut.
Ciasto włożyłam do miski, przykryłam ściereczką i odstawiłam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
U mnie nie trwało to nawet godziny ale z tym to bywa różnie, czasami chwilę dłużej, czasami krócej, zależy to od temperatury w pomieszczeniu.
Wyrośnięte ciasto wyłożyłam na blat, jest plastyczne i nie klei się do rąk.
Ciasto rozwałkowałam na blacie podsypując mąką na placek grubości 5 mm i wykrawałam kieliszkiem małe pączusie.
Zostawiłam je na 5 minut aby podrosły.
W naczyniu rozgrzałam smalec z olejem i na gorący wkładałam po kilka pączków.
Smażyłam ze wszystkich stron na złoty kolor.
W moździerzu ucierałam cukier puder z wodą aż lukier stał się lśniący.
Cukru pudru dodałam tyle aby lukier był dość gęsty i nie ściekał z pączków.
Zimne już pączusie maczałam w lukrze i pozostawiłam do wyschnięcia na kratce.
Smacznego.
Przepis kuchni regionalnej.
"Podróże małe i duże"
Zachód słońca nad chmurami |
10 komentarze
Wyglądają baaardzo apetycznie! Pycha!
OdpowiedzUsuńNo to zabieramy się do pieczenia.Dziękuję.
UsuńPyszne pączusie!
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo.
UsuńSmaczne są niedługo jest tłusty czwartek.Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego piątku i całego weekendu:))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agatko.
UsuńW małych pączkach brakuje mi nadzienia zawsze :( ale takie maleństwo trudno nadziać
OdpowiedzUsuńAle i tak bym się skusiła na jednego lub dwa! Apetyczne :)
One są tak wilgotne że nadzienie nie jest tu potrzebne, życze smacznego.
UsuńTak samo wyglądające można kupić u mnie w cukierni. Na pewno pyszne.
OdpowiedzUsuńTo chyba komplement? ha ha, są pyszne ale może trochę zdrowsze niż w cukierni.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.