Pomidory suszone na słońcu w pełni lata więc są aromatyczne i pachnące, podczas pieczenia wydzielają niesamowity aromat.
Zachęcam do pieczenia.
Składniki: ( 4 średnie bagietki )
- 500 g mąki pszennej T 750
- 40 g świeżych drożdży
- 1 łyżeczka cukru
- 2 łyżki oliwy
- 280 ml ciepłej wody
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka pieprzu
- 1 łyżeczka ziół prowansalskich
- 1 czerwona papryczka chili
- 100 g suszonych pomidorów - suchych, nie z zalewy
- 2 łyżki oliwy
- 1 łyżeczka octu balsamicznego
Rano przygotowałam ciasto.
Do miski wsypałam mąkę, zrobiłam w niej dołek, wkruszyłam drożdże, posypałam cukrem i zalałam ciepłą wodą, lekko przemieszałam płynny środek z mąką z brzegów.
Przykryłam miskę ściereczką i odstawiłam w ciepłe miejsce na 15 minut aż drożdże zaczęły pracować.
Następnie dodałam sól, pieprz, zioła prowansalskie i 2 łyżki oliwy i wyrobiłam elastyczne ciasto.
Jeśli jest za rzadkie podsypać mąką, ciasto ma być miękkie i elastyczne.
Ciasto włożyłam do miski posypanej mąką i pod przykryciem odstawiłam na około 1,5 godziny aż podwoiło swoją objętość.
W czasie jak ciasto rosło posiekałam drobniutko chili i wymieszałam z pomidorami.
Wyrośnięte ciasto wyjęłam na blat posypany mąką i chwilę wyrabiałam, po czym rozpłaszczyłam ciasto na prostokąt.
Na cieście rozłożyłam pomidory
i chili wraz z zalewą - jest jej niewiele, i zwinęłam ciasto w rulon.
Potem wyrabiałam delikatnie ciasto wgniatając pomidory do środka.
Gdy pomidory równomiernie rozłożyły się w cieście, podzieliłam ciasto na 4 kawałki.
Każdy kawałek rozciągnęłam na kształt bagietki.
Ułożyłam je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, przykryłam ściereczką i odstawiłam do wyrośnięcia .
Po tym czasie oprószyłam je mąką i piekłam 10 minut w piekarniku nagrzanym do 200 C z opcją grzania góra/dół, po czym zmniejszyłam temperaturę do 180 C i piekłam jeszcze 30 - 35 minut.
Bagietki studziłam na kratce.
Smacznego.
Pomysł tutaj [ klik ]
Przepis dodaję do listy "Na zakwasie i na drożdżach"
"Podróże małe i duże"
Roślinność Tunezji |
6 komentarze
O, takie bagietki to muszą być prawdziwe pychotki:)
OdpowiedzUsuńSą pychotki Lusiu, spróbuj.
Usuńbardzo smaczne bagietki :)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo.
UsuńPo prostu zapachniało latem :) Takie bagietki to wspomnienie wakacji, lekkiej sukienki, gorącego piasku pod bosymi stopami i kolacji w małej tawernie gdzieś nad morzem...
OdpowiedzUsuńCudne wspomnienia. Pozdrawiam Dorota
Ale ładnie to napisałaś zamarzyło mi się lato. Pozdrawiam.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.