Użyłam do jej wypieku rabarbaru, bo przecież w styczniu też może mi się zachcieć rabarbaru, a co?
A tak poważnie to miałam zamrożony, można go też nabyć w marketach - świeży bo widziałam.
Karambolę też bez trudu kupicie, jej cudny gwiazdkowy kształt przyozdobi niejeden wypiek a kwaskowaty smak zaostrzy smak.
No to pieczemy.
Składniki: ( tortownica 24 cm )
Ciasto kruche:
- 250 g mąki pszennej
- 70 g cukru trzcinowego
- 75 g masła zimnego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 130 ml kwaśnej śmietany 12%
- 1 opakowanie budyniu śmietankowego bez cukru - 37 g
- 2 łyżki cukru trzcinowego
- 400 ml mleka
- 1 łodyga rabarbaru
- 1 łyżeczka masła
- 1 łyżka cukru trzcinowego
- 1 owoc karamboli
- 1 łyżeczka masła
- 1 łyżka cukru trzcinowego
- cukier puder trzcinowy do posypania
Najpierw zrobiłam ciasto.
Na blat wysypałam mąkę, dodałam cukier trzcinowy, pokrojone w mniejsze kawałki ale zimne masło, oraz dodałam śmietanę i proszek do pieczenia.
Najpierw siekałam nożem aż powstała kruszonka po czym zagniotłam dość szybko ciasto.
Zawinęłam ciasto w folię spożywczą i włożyłam na 30 minut do lodówki.
Z mleka, proszku budyniowego i cukru ugotowałam budyń.
Po tym czasie rozwałkowałam ciasto na wielkość foremki, dodając brzeg i wylepiłam nim tortownicę i brzegi ok. 2 cm.
Ciasto ponakłuwałam widelcem po czym położyłam na nim papier do pieczenia, obciążyłam fasolą i piekłam 20 minut w 200 C.
Po upieczeniu zdjęłam papier z fasolą a na jeszcze ciepły spód wylałam ciepły budyń.
Karambolę pokroiłam na plastry.
Na patelni rozgrzałam masło i rozpuściłam w nim cukier i smażyłam plastry karamboli do uzyskania przez karambolę złotego koloru.
Rabarbar pokroiłam w skośne paski.
Na patelni rozgrzałam masło i rozpuściłam w nim cukier, po czym smażyłam w nim rabarbar aż lekko się skarmelizował.
Na warstwie budyniu ułożyłam gwiazdy karamboli i paski rabarbaru.
Posypałam po wierzchu cukrem pudrem trzcinowym.
Smacznego.
Przepis własny.
"Podróże małe i duże"
Tężnie-Ciechocinek |
2 komentarze
pyszniutka:) ale bym zjadła, tylko gdzie ja teraz znajdę rabarbar:)
OdpowiedzUsuńW marketach widziałam np. w Tesco.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.