Chińska gruszka - nashi pasuje do tych placków idealnie a pachnący cukier jaśminowy dopełnia dzieła.
Na śniadanie czy na podwieczorek będzie znakomitym urozmaiceniem jadłospisu.
Zapraszam serdecznie na pyszne i zdrowe placuszki.
Składniki: ( ok. 8 średnich placuszków )
- 200 g owocu gruszki chińskiej nashi
- 4 jaja
- 6 łyżek mąki z amarantusa
- 2 łyżki miodu słonecznikowego
- 4 łyżki mleka
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- popping z amarantusa - dmuchane ziarno amarantusa - szarłatu
- cukier puder jaśminowy do posypania
- olej rzepakowy do smażenia
Jaja wymieszałam z mlekiem, miodem oraz ekstraktem z wanilii.
Gruszkę nashi obrałam ze skórki, wydrążyłam gniazdo nasienne i pokroiłam w dużą kostkę.
Kawałki gruszki dodałam do masy mlecznej.
Na końcu do mleka dodałam mąkę z amarantusa i jeszcze raz wymieszałam.
Na patelni rozgrzałam niewielką ilość oleju i smażyłam nieduże placki nakładając masę łyżką.
Placki smażyłam z obu stron na złoty kolor.
Osączyłam placki na ręczniku papierowym.
Na talerzu posypałam cukrem pudrem jaśminowym i obficie posypałam poppingiem z amarantusa.
Smacznego.
Przepis własny.
Z cyklu "Podróże małe i duże"
Majowy zachód słońca |
2 komentarze
Tylko skąd ta gruszka? u nas nie ma, czy ze zwykłą też takie wyjdą?
OdpowiedzUsuńW każdym markecie dostaniesz nashi ale jeśli nie ma to wybierz twarde gruszki nasze polskie np. konferencje.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.