Napiszcie mi, pochwalcie się czy zupy owocowe są chętnie jadane w Waszych domach, czy wszyscy mają raczej "długie zęby" jak mawiała moja babcia?
Ta wersja może być podawana na chłodno w ciepłe dni albo gorąca w takie dni jak teraz.
Ja osobiście wolę gorącą.
Zapraszam serdecznie.
Zupa wiśniowa na ostro.
Składniki: 4 porcje
Przepis rodzinny.
- 400 g wydrylowanych wiśni - mogą być mrożone
- 3 łyżki cukru trzcinowego
- 100 g makaronu świderki
- szczypta pieprzu
- kora cynamonu - jedna laska
- 200 ml śmietanki 30 %
- 3 łyżki mąki pszennej
Przygotowanie zupy:
- Wiśnie zalałam 1500 ml wody, dodałam cukier, cynamon i gotowałam 5 minut.
- Śmietankę rozprowadziłam z mąką i wlałam do zupy, zagotowałam ciągle mieszając aby nie zrobiły się kluski.
- Doprawiłam odrobiną czarnego pieprzu do smaku.
- Makaron ugotowałam al'dente w osolonej wodzie.
- Zupę podałam z makaronem.
Przepis rodzinny.
6 komentarze
a to Ci dopiero zupa:)
OdpowiedzUsuńNie znałaś Justyna?
UsuńJa nie jestem koneserką zup owocowych :)
OdpowiedzUsuńSzczerze to myślałam że nikt się nie odważy.
UsuńJa pytam z ciekawości, przecież wszyscy nie muszą lubić tego samego.
Uwielbiam tę zupę, babcia zawsze mi robi. :)
OdpowiedzUsuńTe babcine najlepsze.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.