Polecam serdecznie tak pyszne i tak cudne pierożki.
Składniki:
Ciasto:
- 500 g mąki pszennej
- 15 g świeżych drożdży
- 1 łyżeczka cukru
- 260 ml wody letniej
- 1 łyżka oleju
- 150 g młodego szpinaku
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżka masła
- 1 łyżka oliwy aromatyzowanej czosnkiem
- 1 łyżka suszonych pomidorów z czosnkiem i bazylią
- 100 g fety
Ja swoje ciasto wyrabiałam przy pomocy maszyny do wypieku chleba.
Wszystkie składniki na ciasto włożyłam do maszyny i mieszałam jakieś 10 minut aż ciasto było elastyczne.
Jeśli zrobicie to ręcznie należy tak długo ciasto ugniatać aż zrobi się zwarte i elastyczne.
Ciasto włożyłam do miski wysmarowanej olejem, przykryłam ściereczką i odstawiłam na ok. godzinę do wyrośnięcia.
Czosnek posiekałam, szpinak umyłam, osuszyłam i również posiekałam.
Na patelni rozgrzałam masło i oliwę aromatyzowaną czosnkiem i podsmażyłam na niej czosnek a potem szpinak.
Smażyłam do momentu aż cała woda ze szpinaku odparowała.
Dodałam proszek z suszonych pomidorów.
Jak szpinak lekko przestygł dodałam do niego pokrojoną w małą kostkę fetę, wymieszałam.
Gdy ciasto urosło, wyłożyłam je na blat, podzieliłam na 4 kawałki.
Z każdego kawałka ciasta uformowałam wałek i podzieliłam je na porcje - tak jak na kopytka.
Każdą małą porcję palcami rozciągnęłam na kształt kółka o średnicy mniej więcej 8 centymetrów.
Na każde kółko nałożyłam farsz i zlepiłam zbierając brzegi w sakiewkę.
Ciasto jest bardzo elastyczne i plastyczne, łatwo się lepi.
Gotowe sakiewki odłożyłam do wyrośnięcia na 30 minut.
Pierożki po wyrośnięciu układałam w parowarze i parowałam przez 15 minut.
Ja swoje sakiewki parowałam w bambusowym parowarze, a sita posmarowałam olejem aby pierożki nie przywarły do bambusa.
Podałam z surówką z czerwonej kapusty.
Smacznego.
Pomysł własny.
Przepis dodaje do Akcji Wisły " Na zakwasie i na drożdżach " którą w listopadzie prowadzi Marcin z bloga " Grahamka, weka, kajzerka".
15 komentarze
oj to musi być dobre!
OdpowiedzUsuńZapewniam że jest.
Usuńświetnie Ci wyszły:)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Usuńoj, będzie robione! Ale podane będzie z jakims sosikiem do maczania.
OdpowiedzUsuńdzieki za kolejny wpis Na zakwasie i na drożdżach.
pozdrawiam serdecznie
M.
Z sosikiem będzie pyszne, polecam.
UsuńZapowiada się bardzo apetycznie :) trzeba spróbować :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, zachęcam.
Usuń♥•(¯`♥´¯)DZIEŃ
OdpowiedzUsuń(¯`•´¯)♥•´DOBRY
•♥.,.•´WITAM
ڿڰۣ¸♥ CIEPLUTKO
Dzień jest szary
i ponury.
Zamiast słońca
Smutne chmury.
Mimo wszystko życzę
------------- udanego dnia:)
Miłego dnia Agatko.
UsuńCiasto wyrasta od godziny, farsz przygotowany, surówka naszykowana... Wracam do kuchni... :-)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy potrafię a wygląda tak pysznie:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńTo nic trudnego Reniu, spróbuj. Pozdrawiam.
UsuńZrobione i zjedzone. Ba! Zachłannie pożarte wręcz... Pyszne! Super ciasto, a pomysł by do pracy zatrudnić maszynę do robienia chleba jest rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńZ treści Twojego komentarza wywnioskowałam że smakowało ha ha. Ciesze się bardzo. Maszyna do wypieku chleba ma taki program do mieszania i trzeba z niego korzystać.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.