Tak na wiosnę z ogórkiem małosolnym albo zimą z kiszeniakiem, rewelacja.
Oczywiście nie jadam ich co dzień więc to od czasu do czasu nie zaszkodzi.
Składniki:
- 1 kg słoniny
- 300 g boczku surowego nieparzonego
- kilka gałązek rozmarynu
- 3 małe jabłka
- 1 duża cebula
Słoninę i boczek drobno posiekałam.
Jabłka obrałam i pokroiłam w ósemki.
Cebulę po obraniu również posiekałam drobno.
Na głęboka patelnię włożyłam słoninę, boczek, zioła, cebulę i jabłka.
Topiłam tak długo aż powstały zadawalające mnie skwarki.
Po wystudzeniu można używać do woli.
Smacznego.
Przepis własny.
4 komentarze
Świetnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńI smakuje wybornie.
UsuńOch, muszę zrobić sobie troszkę smalcu.
OdpowiedzUsuńMam zamrożoną słoninę 20 dkg i 20 dkg boczku.
Dla mnie wystarczy na kilka dni.
Mój Eryk tego nie je.
Uważam, że taki smalec jest pyszny.
Pozdrawiam:)
Tak porcja to akuratnie dla jednej osoby.Jest pyszny i ja nie umiem sie mu oprzeć.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.