Matcha – japońska, sproszkowana zielona herbata, używana w ceremonii picia herbaty ch-no yu (dosł. "gorąca woda na herbatę") oraz jako dodatek do potraw (np. klusek, ciastek, lodów) - Wikipedia.
Ciasto przygotowałam na wydarzenie utworzone przez Darię podążając z Formułą 1 na Grand Prix Japonii.
Zapraszam gorąco.
Składniki: ( forma 14 x 22 )
- 200 g masła
- 200 g cukru
- 4 jajka
- 200 g mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku
- 1 łyżeczka herbaty matcha
- pół laski wanilii
- 2 łyżeczki kakao
Do miski wsypałam mąkę i proszek do pieczenia i dokładnie wymieszałam a potem przesiałam.
Masło utarłam na puszystą masę z cukrem a jak było już puszyste dodawałam po 1 żółtku i na koniec ziarenka z połowy laski wanilii.
Ubitą masę podzieliłam na dwie części.
Do pierwszej miski dodałam połowę przesianej mąki z proszkiem do pieczenia i dokładnie utarłam na jednolitą masę.
Do drugiej połowy mąki dodałam przesiewając - matcha ma grudki - herbatę i dokładnie wymieszałam.
Do drugiej części masy maślanej dodawałam mąkę z proszkiem i herbatą przesiewając wprost do miski.
Wymieszałam dokładnie całość na jednolite ciasto.
Formę do pieczenia wysmarowałam masłem i wysypałam bułką tartą i na dno wylałam połowę masy jasnej, posypałam powierzchnię przez sito kakao.
Potem delikatnie aby nie uszkodzić powierzchni wylałam połowę masy zielonej i ponownie posypałam kakao.
Czynność powtórzyłam z drugą połową obu ciast.
Na wierzchu nie sypiemy kakao.
Pamiętać należy aby warstwy układać delikatnie aby nie naruszyć ich struktury, ja niestety spieszyłam się i trochę pokiereszowałam powierzchnię przez co warstwy wyszły nierówne.
Ciasto piekłam w 170 C przez 40 minut na koniec sprawdzając patyczkiem czy się upiekło.
Smacznego.
Przepis pochodzi stąd [ klik ]
6 komentarze
Nawet nie wiem jak ta herbata smakuje. Muszę w końcu spróbować! :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, ma niepowtarzalny smak.
UsuńAleż no świetnie wygląda! Muszę sobie w końcu matchę kupić :)
OdpowiedzUsuńkup i wyczaruj coś ślicznego.
UsuńBardzo ciekawe i pięknie się prezentujące ciasto. Szukałam również czegoś na słodko na GP Japonii, ale u mnie tym razem... na słono. Dziękuję Dorotko za Wspólne gotowanie. Domo arigato gozaimasu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Danusia.
I mnie było bardzo miło.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.