Grzyby mają dużo białka cennego dla naszego organizmu czemu więc tego nie wykorzystać.
Tym bardziej że mamy pełny koszyk jedzenia "za gratis" a do tego relaks i odpoczynek w lesie aby naładować akumulatory na przyszłe pochmurne dni.
Dziś proponuje Wam pasztet z grzybów na który przepis dostałam od mojej koleżanki Joli.
Wyszedł znakomity i bardzo pyszny.
Zachęcam wszystkich którzy lubią grzyby do wypróbowania przepisu.
Inne przepisy z grzybami znajdziecie tutaj [ klik ]
Składniki: ( keksówka 40 x 10 góra )
- 600 g świeżych grzybów - ja miałam podgrzybki
- garść grzybów suszonych
- 2 cebule
- 2 duże bułki kajzerki
- 3 jaja ugotowane na twardo
- pęczek natki pietruszki
- 1 łyżka kwaśnej śmietany
- 2 łyżeczki posiekanego rozmarynu
- 2 ziarnka jałowca
- sól
- pieprz
- olej do smażenia
Odcedziłam grzyby, wodę z gotowania wykorzystałam do zupy a o niej wkrótce.
Grzyby świeże po oczyszczeniu gotowałam również w osolonej wodzie 10 minut.
Odcedziłam grzyby a wodę zachowałam na zupę.
Cebulę pokroiłam w kostkę i zeszkliłam ją na oleju.
Grzyby jak przestygły zmieliłam w maszynce do mielenia z najgrubszym sitem.
Dodałam do grzybów zeszkloną cebulę.
Jaja ugotowałam na twardo, wystudziłam i obrałam, przekroiłam na połówki wzdłuż.
Do grzybów dodałam śmietanę, sól, pieprz, posiekany rozmaryn oraz posiekane ziarnka jałowca i dobrze wymieszałam.
Bułki pokroiłam w kostkę a natkę posiekałam i na koniec włożyłam do grzybów, wymieszałam.
Keksówkę - miałam długą a wąską ale tutaj pełna dowolność.
Przeliczarkę form macie w bocznej szpalcie bloga.
Formę wysmarowałam masłem i wysypałam tartą bułką po czym wypełniłam ją masą grzybową do połowy, ułożyłam połówki jaj i przykryłam resztą masy grzybowej lekko ugniatając aby w pasztecie nie było powietrza.
Piekłam pasztet godzinę w temperaturze 180 C gdzie pierwsze 30 minut pod przykryciem aby pasztet za bardzo nie wysechł a potem następne 30 minut bez przykrycia.
Po całkowitym wystygnięciu wyjęłam pasztet z foremki i schłodziłam.
Smacznego.
Przepis koleżanka Jola.
2 komentarze
mniam! wygląda fantastycznie!
OdpowiedzUsuńPrawdziwa czarodziejka z Ciebie:)))ten pasztet wygląda bardzo zachęcająco:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.