My uwielbiamy te znakomite ziarenka pełne wszystkiego tego co dobre dla organizmu.
Najbardziej mnie jednak rozkłada na łopatki fakt, jak widzę na karteczkach w pojemnikach z warzywem na targowisku napisane "bober" i pani jedna z drugą wołają "na ile bober?".
Skąd to się wzięło? ten "bober", może ktoś zna odpowiedź?
My mamy taką zaprzyjaźnioną panią od której bób kupujemy, która bób łuska na targu i taki świeżutki kupiłam.
Powstało z niego parę dań, a dziś jedno z nich.
Sałatka z koprem włoskim z jogurtowym dressingiem.
Aromaty się wymieszały i powstała rewelacyjna sałatka, zapraszam.
Składniki:
- 1 szklanka ugotowanego i obranego bobu
- 1 szpiczasta papryka czerwona
- 1 mały pęczek dymki
- 1/2 bulwy kopru włoskiego
- 1/2 młodej cukinii
- 1/2 szklanki sypkiego ryżu
- 2 łyżeczki suszu z pomidorów
- 1 papryczka chili
- 2 łyżki jogurtu naturalnego
- 1 łyżeczka octu balsamicznego
- 1 łyżeczka sosu sojowego
- szczypta cukru trzcinowego
- sól
- 3 łyżki posiekanego oregano
Ryż ma być ugotowany na sypko, potem go ostudziłam.
Koper włoski obrałam w wierzchnich liści i pokroiłam w pół plasterki a cukinię wraz ze skórką w cieniutkie ćwierć plasterki.
Paprykę szpiczastą i chili pokroiłam w paski a dymkę wraz ze szczypiorkiem posiekałam.
Do miski przełożyłam ryż, papryki, koper,cukinię, bób i dymkę delikatnie wymieszałam.
Wszystkie składniki sosu wymieszałam i polałam nim sałatkę.
Wymieszałam jeszcze raz i schłodziłam.
Smacznego.
Przepis własny.
4 komentarze
Bober to nazwa regionalna.
OdpowiedzUsuńBeato a z jakiego regionu?
UsuńJa ją znam z dzieciństwa, więc pewnie z okolic Krakowa. Może jeszcze gdzieś tak się mówi.
Usuńuwielbiam bób!
OdpowiedzUsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.