Teraz natki młodej marchewki jest w bród więc róbcie bo pesto jest rewelacyjne.
Używam je do smarowania chleba albo do makaronu a ostatnio użyłam do posmarowania spodu pizzy, rewelacja.
Jak pisze Olga natka jest zdrowa a właściwie jest zdrowsza od korzenia więc czemu wyrzucać do kosza skoro można ją pożytecznie wykorzystać.
Zachęcam do zrobienia a potem napiszcie jak Wam smakowało.
Składniki:
- natka z 1 pęczka marchewki
- 80 - 100 ml oliwy niefiltrowanej
- 3 - 4 ząbki czosnku
- garść nerkowców
- sól
Czosnek obrałam i razem z listkami włożyłam do malaksera.
Włożyłam także orzechy nerkowca, wlałam oliwę i dodałam soli do smaku.
Zmiksowałam wszystko na jednolitą masę, przełożyłam do słoika i zalałam wierzch oliwą.
Tak przygotowane pesto może stać w lodówce nawet tydzień.
Smacznego.
Przepis Olga Smile
5 komentarze
Ciągle coś pysznego i wyjątkowego u Ciebie:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńCiekawe :) Nigdy takiego pesto nie jadłam.
OdpowiedzUsuńInspiracja :) wypróbuję mam masę natki. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ten smak:) muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńnie gustuję w takich smakach,ale może być:)
OdpowiedzUsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.