Wydarzenie dalej prowadzi dla nas Daria.
Pomysłów na kuchnie angielską jest niezliczona ilość natomiast mnie trochę pomogła pogoda i kuchnia Lidla.
Dziś pomysł właśnie z kuchni Lidla i tygodnia angielskiego.
Pulchne bułeczki po angielsku.
Składniki:
- 22 g drożdży świeżych
- 150 ml mleka 3,2 %
- 300 g mąki pszennej T 450
- 100 g cukru - dałam 80 g cukru trzcinowego
- 1 łyżka cukru waniliowego
- 1,5 szczypty soli
- 4 żółtka jaj
- 50 g roztopionego masła
- Drożdże przełożyłam do miseczki, dodałam około 1 łyżki cukru i utarłam na gładką masę.
- Mleko podgrzałam w garnku do temperatury około 40 C, pamiętajcie nie przegrzewamy mleka bo drożdże nie będą chciały rosnąć.
- Mleko połączyłam z utartymi drożdżami i pozostałą częścią cukru.
- Do osobnej miski przesiałam mąkę, zrobiłam w niej wgłębienie gdzie wlałam przygotowaną mieszankę drożdżową.
- Wyrobiłam składniki na rozczyn - jest dość gęste - potem przykryłam ściereczką i odstawiłam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
- U mnie trwało to ok. 1 godziny.
- Gdy rozczyn urósł dodałam do niego cukier waniliowy i 1,5 szczypty soli.
- Całość wyrobiłam i do ciasta dodałam żółtka i roztopione masło.
- Rękoma wyrabiałam ciasto do momentu aż zaczęło odchodzić mi od ręki, nie podsypujemy w tym czasie mąką - i trwało to około 15 minut.
- Można ciasto wyrabiać mikserem.
- Następnie do miski wsypałam odrobinę mąki i włożyłam ciasto, przykryłam miskę ściereczką i odstawiałam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia aż ciasto podwoiło swoją objętość - trwało to około 1 godziny.
- Po wyrośnięciu ciasto ponownie zagniotłam na blacie podsypanym mąką.
- Z tak przygotowanego ciasta uformowałam 14 małych bułeczek.
- Bułeczki ułożyłam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i odstawiałam do ponownego wyrośnięcia - trwało to jakieś 15-20 minut.
- W między czasie zrobiłam kruszonkę.
- Do miseczki odważyłam składniki i rozcierając zrobiłam kruszonkę.
- Gdy bułeczki podrosły posmarowałam je roztrzepanym białkiem i obficie posypałam kruszonką.
- Piekłam bułeczki w 200 C przez 20-25 minut aż pięknie się zarumieniły.
- Po wyjęciu z piekarnika chwilę studziłam a potem poprzekrawałam na połowę i posmarowałam angielską marmoladą z cytryny i limonki.
- "Niebo w gębie" jak mawiają, są tak puszyste w środku i chrupiące z wierzchu że można ich zjeść dużo - niebezpiecznie ha ha.
Smacznego.
Przepis Paweł Małecki - Mistrz cukierniczy
0 komentarze
Prześlij komentarz
Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.