Kupiłam duży pęczek botwinki z bardzo dużymi liściorami i tak zastanawiałam się co tu z nim począć bo botwinkę i chłodnik dopiero co robiłam.
Zadałam pytanie Wam i podrzuciliście mi pomysł na zrobienie gołąbków.
Reszta to już moja wariacja na temat gołąbków.
Wyszły pyszne, soczyste, aromatyczne i pikantne.
Zachęcam do robienia póki botwina na straganach bo warto.
- 1 pęczek botwinki z dużymi liśćmi
- 1 szklanka ugotowanego kuskusu
- 400 g mięsa mielonego wołowo - wieprzowego
- 1 szalotka
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżka ziela kocanki
- 1 łyżeczka suszonego koperku
- 1 łyżka startego chrzanu
- 1 łyżeczka masła klarowanego
- sól
- pieprz
- 1/2 szklanki bulionu warzywnego
Sos chrzanowy:
- 1 łyżka masła klarowanego
- 2 łyżki mąki pszennej T 650
- mleko o temperaturze pokojowej do rozprowadzenia zasmażki ok. 100 ml
- 1 łyżka tartego chrzanu
- sól
- biały pieprz
Przygotowanie gołąbków:
- Liście botwinki odkroiłam od ogonków, umyłam i sparzyłam wrzątkiem na sicie.
- Pozostawiałam do wystudzenia.
- Ogonki botwinki umyłam i drobno posiekałam wraz z małymi listkami.
- Szalotkę drobno posiekałam tak samo jak czosnek.
- Na patelni rozgrzałam masło klarowane i podsmażyłam na nim cebulę i czosnek a potem ogonki botwinki.
- Dusiłam do miękkości.
- Do miski włożyłam ugotowaną kaszę kuskus, mięso mielone oraz wystudzone ogonki botwinki.
- Dodałam do miski przyprawy i wymieszałam dokładnie.
- Na dużym liściu botwinki układałam porcję farszu i zwijałam jak tradycyjne gołąbki, natomiast mniejsze listki układałam po dwa i tak samo zwijałam.
- Zwinięte gołąbki ułożyłam ciasno w garnku i podlałam bulionem.
- Dusiłam pod przykryciem na małym ogniu przez 20 minut.
- W między czasie zrobiłam sos.
- Na patelni rozgrzałam masło, zasmażyłam na nim mąkę i jak zaczęły pojawiać się bąbelki podlewałam mlekiem do konsystencji sosu, ciągle mieszając aby nie powstały grudki.
- Doprawiłam solą, białym pieprzem oraz startym chrzanem.
- Gołąbki podawałam z sosem chrzanowym.
Autor przepisu: Dorota Owczarek
6 komentarze
takiej jeszcze nie jadłam wersji:)
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie.
UsuńPrzypuszczam, że takie gołąbki były pyszne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Masz racje były bo zniknęły ale zamierzam jeszcze zrobić.
Usuńnigdy takich nie robiłam i nie jadłam:) chętnie wpadłabym do ciebie na taki obiad, bo gołąbki wyglądają wspaniale!
OdpowiedzUsuńSpróbuj zatem bo pyszne i warte zjedzenia.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.