Barbaqiuan czyli smażone pierożki z Monako

Dziś ciąg dalszy podróży z Formułą 1 i Darią  która wydarzenie utworzyła.
Zmierzamy na Grand Prix Monako.
Proponuje Wam dziś monakijskie pierożki bardzo na czasie bo z botwiną, cebulą, szynką i parmezanem. 
Są rewelacyjne w smaku, chrupiące i bardzo pożywne.

                  Składniki:
            Ciasto:

• 500 g mąki pszennej
• 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
• 125 ml oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia
• szczypta soli
• woda do związania ciasta

            Farsz:

• 200 g botwiny
• 1 duża cebula
• 30 ml oliwy z oliwek
• 100 g polędwicy łososiowej w plastrach
• 3 łyżki posiekanej natki pietruszki
• 40 g startego parmezanu
• sól
• pieprz młotkowany
• 1 jajo

Do miski wsypałam mąkę, sól i proszek do pieczenia i wymieszałam.
Dodałam teraz oliwę i znowu wymieszałam.
Na koniec dodawałam wodę w takiej ilości aby powstało jednolite ciasto.
Ciasto przykryłam miseczką i odstawiłam na bok.
Cebulę drobno posiekałam, a botwinę umyłam , osuszyłam i również posiekałam.
Szynkę  pokroiłam w kosteczkę.
Starłam parmezan i posiekałam natkę pietruszki.
Na patelni rozgrzałam oliwę i smażyłam na niej posiekaną cebulę ok. 8 minut a wtedy dodałam botwinkę i dalej smażyłam.
Jak botwina zmiękła dodałam pokrojoną szynkę i jeszcze smażyłam jakieś 5 minut.
Zdjęłam z ognia, przestudziłam i dodałam parmezan, natkę oraz jajo.
Wszystko wymieszałam i doprawiłam solą i pieprzem młotkowanym do smaku.
Na blacie rozwałkowałam ciasto na placek grubości 2 mm i wycinałam szklanką  krążki, które napełniałam farszem i zlepiałam jak pierożki mocno dociskając bo mają tendencję rozklejania.
W rondlu rozgrzałam olej do temperatury 180 C - można we frytownicy - i smażyłam pierożki na złoty kolor, ok. 8 minut.
Osączyłam na ręczniku papierowym.
Można je zajadać na zimno, na ciepło albo z ulubionymi sosami.

 Smacznego.
Przepis kuchni monakijskiej