Czyli dziś jeszcze można się objeść aby potem mieć z czego zrzucić.
A tak całkiem poważnie pamiętam jak jako małe dziewczę mama nas z bratem przebierała i chodziliśmy " po rodzinie" śpiewali i wygłupiali się bo potem nie było wolno.
Śpiewaliśmy wówczas takie piosnki : "Przyszliśmy tu na ostatki, nie mamy ojca ani matki, dobra gospodyni daj nam pączka do kieszeni", ha ha, ale to były czasy.
Macie też takie wspomnienia?
Przepis na pączki dostałam od Olimpii z Pomysłowe pieczenie.
Są pyszne i są zdrową alternatywą dla tych ciężkich tłustoczwartkowych pąkali pieczonych na głębokim tłuszczu.
Pieczone pączki. Składniki:
Zaczyn:
- 25 g świeżych drożdży
- 1/2 łyżeczki cukru
- 1 łyżka mąki pszennej
- 1/3 szklanki mleka ciepłego
Przykryłam i odstawiałam w ciepłe miejsce na 15 minut.
- 200 g mąki pszennej
- 30 g cukru
- szczypta soli
- 2 łyżki wody z kwiatów pomarańczy
- 50 g bardzo miękkiego masła
- 1 duże jajo
- 1 żółtko
- cały zaczyn
- powidła śliwkowe do nadziania
- cukier puder do obsypania
- Mąkę wsypałam do miski, dodałam sól, cukier, wodę z kwiatów pomarańczy i cały zaczyn, dobrze wymieszałam.
- Następnie dodałam jajo i żółtko i jeszcze raz wymieszałam.
- Teraz ciasto przeniosłam do maszyny do wypieku chleba, nastawiłam program na mieszanie i wyrastanie i mieszałam ciasto dodając po trochu miękkie masło.
- Wyrabiałam tak długo aż ciasto przestało się kleić do ścianek naczynia, trwało to jakieś 30 minut.
- Jeśli będziecie robić to ręcznie to trzeba się przygotować na długie wyrabianie.
- Ciasto odstawiłam do wyrośnięcia pod przykryciem na godzinę.
- Po wyrośnięciu ciasto wyłożyłam na blat, przerobiłam i rozwałkowałam na placek 1,5 centymetra grubości.
- Szklanką maczaną w mące wykrawałam pączki i umieszczałam je w papilotach do muffinek.
- Odstawiałam na 15 minut do wyrośnięcia.
- Piekłam pączki w temperaturze 170 C przez 15 minut.
- Wyjęłam z piekarnika i jeszcze ciepłe nadziewałam przy pomocy szprycy cukierniczej powidłami śliwkowymi.
- Po ostudzeniu posypałam cukrem pudrem.
Przepis Olimpia z Pomysłowe pieczenie.
9 komentarze
Dorotko super, że upiekłaś te pączki, i że Wam smakowały:-). Pięknie Ci się prezentują:-)
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuje za przepis .
UsuńWspomnienia są bardzo ważne:)))tak dzisiaj jeszcze pączuszki a od jutra post:))))))))))Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Reniu.
UsuńWow!
OdpowiedzUsuńPieczone pączki. Niesamowite. Są mniej kaloryczne.
Dorotko jestem ciekawa ile z tej porcji wyszło pączków.
Pozdrawiam serdecznie:)
Upss, nie policzyłam ale jakies 15 to na pewno.
Usuńpysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńpyszności:) nie przeszłabym obok obojętnie;)
OdpowiedzUsuńNo ja myśle, ha ha, dzieki.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.