Możecie użyć innych grzybów ale smak będzie inny, nie mówię że zły, tak samo dobry ale inny.
Warto jesienią mrozić grzyby, warzywa, owoce aby potem cieszyć się pysznościami zimą.
Zapraszam na pyszne żarełko.
Składniki:
Sos:
- 500 g opieniek
- 1 łyżka masła klarowanego
- 2 ząbki czosnku
- 300 ml bulionu grzybowego
- 1 łyżka suszu z kani
- gałązka rozmarynu
- 50 ml śmietanki 30 %
- sól
- pieprz
- 300 g mięsa mielonego wołowego
- 2 łyżki natki pietruszki
- 1 łyżeczka rozmarynu suszonego
- 1 jajo
- sól
- pieprz
- 2 ząbki czosnku
- 1 cebula
- 1 łyżka oleju rzepakowego
- 1 szklanka kaszy gryczanej
- 1 małe jajo
- 400 ml bulionu cielęcego
- olej do smażenia
Zaczniemy od kaszy.
Kaszę wsypałam na talerz, wbiłam jajo i wymieszałam tak aby jajo pokryło każde ziarnko.
Gdy kasza wyschła smażyłam ją na rozgrzanym oleju aż zaczęła pachnieć orzechowo, wtedy to zalałam ją gorącym bulionem - uwaga pryska - i gotowałam pod przykryciem 15 minut.
Grzyby pokroiłam na mniejsze kawałki.
Na patelni rozgrzałam masło klarowane i podsmażyłam na nim posiekany czosnek, potem dodałam grzyby i smażyłam przez 10 minut.
Potem na patelnię wlałam bulion grzybowy, włożyłam gałązkę rozmarynu - tylko dla smaku, potem wyjęłam - doprawiłam solą i pieprzem, wsypałam susz z kani.
Gotowałam chwilę i dodałam śmietankę, dalej gotowałam jakieś 5 minut.
Mięso włożyłam do miski razem z posiekaną natką, suszonym rozmarynem, jajem.
Na patelni rozgrzałam olej i smażyłam na nim drobniutko posiekaną cebulę i czosnek.
Ostudziłam.
Cebulę i czosnek dodałam do mięsa.
Wszystko wymieszałam rękoma i wstawiłam na 10 minut do lodówki.
Po tym czasie maczając dłonie w zimnej wodzie formowałam małe kulki które wkładałam delikatnie do gotującego się sosu.
Gotowałam na małym ogniu przez 5 minut.
Ot i danie gotowe.
Smacznego.
Pomysł własny.
3 komentarze
Same pyszności.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Nie spotkałam się jeszcze z takim sposobem na kaszę. Co on daje - jakiś dodatkowy smak? Ja kaszę uwielbiam, wszelakie kasze zresztą.
OdpowiedzUsuńA pulpeciki super, z tymże nie znam niestety smaku opieniek. :(
Pozdrawiam
Monika
To jest sposób stary jak świat, mama mojej babci tak go robiła, dzięki temu że jajo oblepi każde ziarnko osobno, kasz jest sypka, nigdy się nie sklei i ma niepowtarzalny aromat i jest lepiej przyswajalne białko.
UsuńNiestety nie napisze Ci jak smakują opieńki bo tego nie umiem opisać, są pyszne, delikatne i nie przypominają smaku żadnego z grzybów.
Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.