Ja przepadłam odkąd dołączyłam do wydarzenia chwilę temu.
Wydarzenie utworzyła Małgosia ze Smaki Alzacji a przepis tym razem jest Tatter z Piekarni.
Bagietki - no cóż trzeba trochę czasu i cierpliwości ale opłaca się , zapewniam, a myśl że inni wspaniali Piekarze robią to samo i choć nie jesteśmy razem ciałem to duchem na pewno.
Zapraszam do pieczenia i fajnej zabawy a potem do chwalenia się co Wam z tego wyszło.
Bagietki z kozim serem, czerwoną cebulką i rozmarynem
Składniki:
Pate fermentee: ( zaczyn )
- 300 g białej pszennej mąki chlebowej - miałam T 500
- 195 g wody
- 1 łyżeczka soli
- nieco ponad 1/2 grama drożdży świeżych lub 1/8 łyżeczki drożdży instant
Wlałam
wodę do miski.
Drożdże wsypałam do wody, wymieszałam i dodałam mąkę i sól.
Gdy składniki połączyły się, zakryłam miskę folią spożywczą i zostawiłam na 12-16
godzin w temperaturze 21C.
Ciasto właściwe:
Justyna z blogu Mama i pomocnicy
- 550 g białej pszennej mąki chlebowej - miałam T 500
- 150 g mąki pszennej razowej - miałam pszenną graham
- 415 g wody
- 18 g soli
- 15 g świeżych drożdży lub 1 1/2 łyżeczki drożdży instant
- całe pate fermentee ( zaczyn )
Dodatki:
- 150 g sera koziego twardego, pokrojonego w kostkę
- 90 g posiekanej czerwonej cebulki, podsmażonej na maśle, wystudzonej i odsączonej
- 10 g posiekanego z grubsza świeżego rozmarynu
Do dużej miski włożyłam wszystkie składniki oprócz dodatków i zaczynu.
Wymieszałam wszystkie składniki a potem wyłożyłam ciasto na blat i dodając po trochu zaczyn wyrobiłam spójne i dość luźne ciasto.
Trwało to jakieś 10 minut.
Cebulkę posiekałam w drobną kostkę i podsmażyłam na rozgrzanym maśle, potem osączyłam na sicie.
Ser pokroiłam w drobna kostkę a rozmaryn posiekałam.
Wszystkie dodatki wyłożyłam na cieście i zagniatałam aż składniki ładnie rozprowadziły się po cieście.
Wtedy ciasto przełożyłam do wysypanej mąką miski, przykryłam lnianą ściereczką i odstawiłam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia i trwało to 1,5 godziny.
Po 45 minutach wyrastania ciasto trzeba złożyć, czyli wyłożyłam ciasto na omączony blat i rozciągając w górę składałam do siebie, przekręciłam ciasto o 90 stopni i ponownie złożyłam - tak 4 razy.
Ponownie ciasto do miski i niech dalej rośnie.
Po wyrośnięciu ciasto ponownie wyłożyłam na blat i podzieliłam na 4 części równej wielkości i utoczyłam z ciasta kule.
Ciasto rosło w oczach - zobaczcie sami.
Kule ciasta przykryłam ściereczką i zostawiłam na 20 minut.
Po tym czasie należy uformować bagietki.
Najlepiej można zobaczyć to tutaj :
Zrobiłam to tak: kule rozciągnęłam palcami na długość bagietki i szerokość ok. 15 cm, przewróciłam ciasto górą do dołu a potem zaczynając od dłuższego brzegu u góry skręciłam w rulon bagietkę i złączeniem do dołu ułożyłam ją na dobrze omączonej ściereczce lnianej robiąc z niej jednocześnie foremkę do wyrastania.
I tak wszystkie kule ciasta po kolei.
Przykryłam bagietki szczelnie ściereczką i zostawiłam do wyrośnięcia na godzinę i 15 minut.
Gdy urosły, przeturlałam je na matę silikonową a następnie na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Po przełożeniu na blachę ponacinałam nożyczkami górę bagietek i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 240 C na 20 minut a potem zmniejszyłam temperaturę do 220 C i piekłam jeszcze 15 minut.
Studziłam bagietki na kratkach i zaraz kawałek jeszcze ciepłej pożarłam.
Pyszna.
Smacznego i miłej zabawy.
Razem ze mną piekli wytrwali Piekarze:
Joanna z blogu Różowa kuchnia
Joanna z blogu Różowa kuchnia
Małgosia z blogu Smaki Alzacji
Olimpia z blogu Pomysłowe pieczenie
Marghe z blogu Po prostu Marghe
Monika z blogu Pin up cooking Loking
Karolina z blogu Kresowa panienka
Dobrawa z blogu Bona Apetita Gosia z blogu Salt&Pepper
Iwona z blogu Ivka w kuchni
Agata z blogu Kulinarne przygody Gatity
Karolina z blogu Kuchnia z pomysłem Karoliny
Łucja z blogu Fabryka Kulinarnych Inspiracji
Lidia z FB
Ania z Everyday Flavours
25 komentarze
Takie domowe pieczenie to coś wspaniałego :) Bagietki wyglądają rewelacyjnie ja dziś również upiekłam chleb :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, domowy najlepszy czy chleb czy bagietki.
UsuńI dużo zdrowsze.
Super te twoje bagietki , fajnie było razem piec i mam nadzieje ze będzie to jeszcze nie jeden raz.
OdpowiedzUsuńFajnie i na pewno to powtórzymy Asiu.
UsuńBardzo ładne:) a jakie dobre co? dziękuję za kolejne spotkanie
OdpowiedzUsuńDzięki Małgosiu.
UsuńTo moja tradycja w sobotę muszę zaglądnąć na mój ulubiony blog,po pyszne przepisy i inspiracje:))Pozdrawiam serdecznie:))))
OdpowiedzUsuńMiło że tak mówisz, dzięki Reniu.
UsuńWspaniałe bagietki , super było razem piec. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj super, bardzo dziękuję.
UsuńWspaniałe bagietki :) Pozdrawiam Monia
OdpowiedzUsuńDziękuję i ja pozdrawiam.
UsuńPiękne :) dziękuję za wspólne pieczenie!
OdpowiedzUsuńI mnie było bardzo miło Łucjo.
UsuńPyszne spotkanie i piękne bagietki. Do następnego razu :)
OdpowiedzUsuńDo następnego Ivka.
UsuńBardzo apetyczne i fajna relacja krok po kroku.... Ciesze sie,ze sie poznalysmy i moglysmy piec razem :)
OdpowiedzUsuńI ja się ciesze Marghe, takie wspólne pieczenie wiele uczy i poznajemy sie nawzajem, wcześniej nie mając o sobie pojęcia.
UsuńDziękuję i do następnego.
i ja dziekuje za wspolny czas przy piekarniku :) :)
OdpowiedzUsuńByło mi bardzo miło.
UsuńTo prawda, dziękuję.
OdpowiedzUsuńMmmm, pychota!
OdpowiedzUsuńNo !!!
UsuńPyszne były te bagietki, aż chce mi się je zrobić kolejny raz :) Dzięki za wspólne pieczenie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńI ja je będe piekła, dzieki :-)
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.