Zapraszam na bułeczki.
- 15 g świeżych drożdży
- 1 łyżka melasy
- 1/4 szklanki ciepłego mleka
- 1 1/2 szklanki mąki żytniej razowej T 2000 z "Chleb na Zdrowie"
- 1 1/2 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżka miękkiego masła
- 1 szklanka ciepłej wody
- 1 łyżeczka soli
- kilka łyżek czarnego sezamu do obtoczenia
Drożdże rozpuściłam w wodzie z melasą i łyżeczką mąki pszennej.
Odstawiłam pod przykryciem w ciepłe miejsce aby zaczyn spienił się nieco a drożdże zaczęły pracować.
Masło rozpuściłam w ciepłym mleku.
Zaczynamy wyrabianie jak zaczyn sie spieni.
Do miski dodałam obie mąki, zaczyn i wyrabiałam najpierw mikserem przez 3 minuty a potem dodałam sól i wyrabiałam mieszadłami hakowymi na dużych obrotach przez 7 minut.
Dla wprawnych wypiekaczy - można to robić łapkami ale będą trochę bolały.
Ciasto ma być jednolite ale nie klei sie do rąk.
Miskę posmarowałam olejem i przełożyłam do niej ciasto, przykryłam ściereczką i odstawiłam do wyrośnięcia.
Gdy ciasto podwoiło swoją objętość przełożyłam je na blat i podzieliłam na równe części - 10 szt.
Tortownicę o średnicy 26 cm wysmarowałam masłem i wysypałam mąką.
Z każdej części ciasta uformowałam kulkę, lekko ją spłaszczyłam i wierzch obtoczyłam w czarnym sezamie.
Bułeczki układałam jedna obok drugiej w tortownicy w kształcie kwiatka.
Przykryłam tortownicę ściereczką i odstawiłam ponownie do wyrośnięcia.
Trwa to ok. 1,5 godziny.
Wyrośnięte bułeczki piekłam w temperaturze 180 C przez 20-25 minut.
Upieczone studziłam na kratce.
Smacznego.
Przepis od Kornika [ klik ]
3 komentarze
Domowe bułeczki to najlepsze pieczywo, żadne sklepowe mu nie dorówna :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie :)
mmmm mniam mniam!
OdpowiedzUsuńMuszę kupić mąkę żytnią razową...
OdpowiedzUsuńOdpisałam przepis.
Pozdrawiam:)
Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.