Naleśniki robi się szybciutko z dobrej mąki i będą wówczas puszyste i pyszne.
Do tego dodatek owocowy w postaci persymony, kaki, jabłka orientu lub sharona.
Wszystkie nazwy dozwolone a kryje się pod nimi pyszny, soczysty owoc wprost z Chin który zawiera sporo żelaza i wapnia.
Mąki orkiszowej użyłam ze sklepu "Chleb na Zdrowie" [ klik ] i jest bardzo puszysta, świeża i godna polecenia.
Zapraszam na naleśniki.
Ciasto naleśnikowe: ( 8 niezbyt cienkich naleśników )
- 1 szklanka maki orkiszowej T 2000 "Chleb na Zdrowie"
- 2 jaja
- szczypta soli
- 1/2 szklanki wody różanej [ klik ]
- 1/4 szklanki mleka
- 1 owoc persymony
- 1 serek waniliowy 150 g
- 1/2 szklanki poppingu z ziaren amarantusa
- 2-3 łyżki soku z czarnego bzu Oleofarm
Wszystko wymieszałam na gładkie ciasto i odstawiłam na 30 minut aby ciasto "odpoczęło".
Następnie usmażyłam z ciasta cienkie naleśniki.
Owoc persymony obrałam ze skórki i pokroiłam w kostkę.
Każdy naleśnik posmarowałam serem i posypałam kostkami owocu i posypałam poppingiem z amarantusa a następnie zwinęłam w rulon.
Na wierzchu udekorowałam jeszcze kawałkami owocu i polałam sokiem z czarnego bzu.
Pospałam poppingiem z amarantusa.
Smacznego.
Przepis własny.
3 komentarze
ile nalesnikow z tego wychodzi
OdpowiedzUsuń8 niezbyt cienkich naleśników.
Usuńświetne:) jeszcze moje ulubione khaki do tego, pycha:)
OdpowiedzUsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.