Kto nie miał jeszcze przyjemności jedzenia dyni to namawiam na te racuchy bo naprawdę warto, będzie to niezły początek.
Natomiast jak ktoś już wie jak smakuje dynia, słodka i aksamitna tego namawiać nie trzeba.
Post na prośbę koleżanek z pracy którym przepis obiecałam dziś i oto on.
No to do dzieła.
- miąższ z jednej dyni ( ok. 1 kg ) czyli ok. 800 g musu - miałam dynię Halloween
- 1 kwaśne jabłko
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 1/3 szklanki mielonych migdałów
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 łyżki cukru waniliowego
- 2 jaja
- 4 łyżki kefiru
- olej do smażenia - u mnie rzepakowy
- cukier puder do posypania
Dynię obrałam ze skóry, wydrążyłam miąższ i pokroiłam na małe kawałki, które umieściłam w garnku.
Wlałam do garnka 2 łyżki wody i rozgotowałam dynię pod przykryciem a następnie rozgniotłam ją widelcem na papkę.
Odstawiłam do całkowitego wystygnięcia.
Jabłko obrałam i starłam na tarce o grubych oczkach, dodałam do dyni.
Potem po kolei dodawałam pozostałe składniki czyli mąkę, migdały, proszek do pieczenia i wymieszałam.
Teraz wbiłam jajka, dodałam cukier waniliowy i wlałam kefir.
Wszystko dokładnie wymieszałam.
Na patelni rozgrzałam olej i nakładałam po 2 łyżki masy formując racuszki.
Piekłam z obu stron na złoty kolor.
Po upieczeniu układałam racuchy na ręczniku papierowym aby osączyć nadmiar tłuszczu.
Przed podaniem posypałam cukrem pudrem.
Smacznego.
Przepis z "Tiny".
1 komentarze
no, niedługo będzie trzeba zrobić lampion z dynii, to i puree się nada ;)
OdpowiedzUsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.