Ja jestem przeziębiona i zła że znowu pokonały mnie bakcyle.
Ten chleb to spora dawka naturalnej witaminy C aby podnieść odporność.
Żurawinę suszę sama - tutaj [ klik ] - więc wiem że witaminy mi nigdzie nie uciekły.
Chlebek piecze się szybko by potem cieszyć się cudownym smakiem i zapachem.
Zapraszam serdecznie.
- 500 g mąki pszennej
- 10 g otrębów pszennych
- 40 g zarodków pszennych stabilizowanych
- 3/4 szklanki suszonej żurawiny
- 500 ml letniej wody
- 50 g drożdży
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka soli
1/3 szklanki ziaren słonecznika - ziarna siemienia lnianego do posypania
Następnie pokruszyłam drożdże i również umieściłam w misce.
Dodałam sól i cukier a na końcu wlałam wodę i wyrobiłam ciasto.
Dwie foremki keksowe wysmarowałam masłem i wysypałam mąką.
Przełożyłam do nich ciasto i odstawiłam pod przykryciem w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Trwało to ok. godziny.
Po wyrośnięciu i obsypaniu chleba ziarnami siemienia wstawiłam foremki do nagrzanego do 190 C piekarnika, spryskałam wodą i piekłam 50 minut.
Po upieczeniu wyjęłam z keksówek i studziłam na kratkach.
3 komentarze
musi być przepyszny i bardzo aromatyczny, pozdrawiam ciepło w chłodny jesienny poranek :)
OdpowiedzUsuńTa ucieczka witamin mocno mnie zastanawia. Natchnęło mnie pieczenie chleba z czarnuszką (uwielbiam). Czy czarnuszka potrzymana w piecu przez 40 minut w temp 240 stopni dalej jest źródłem wszelkiego dobra? I tak jest pyszna, więc nie zniechęci mnie to do robienia, ale warto wiedzieć czy temp. w piecu nie pozbawia dodatków wszelkich wartości.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci tak, na pewno jakiś procent zdrowotnych właściwości ucieka jak przy każdej obróbce cieplnej nie mniej jednak dużo dobrego zostaje w ziarenkach tak samo jak i w mojej żurawinie. Lepiej jeść żurawinę, czarnuszkę z mniejszą zawartością właściwości zdrowotnych niż nie jeść jej wcale.
UsuńTaka moja odpowiedź.
Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.