niedziela, 22 września 2013

Suszymy zioła, warzywa i owoce

Jednym ze sposobów zachowania smaku i aromatu warzyw i owoców letnich jest co?....suszenie ich oczywiście.
Najlepiej byłoby suszyć wszystko w przewiewnym miejscu w słońcu ale ...no właśnie jak się nie ma co się lubi itd.
Ja używam suszarki do warzyw i owoców i to jest sposób szybki i aromat cały zostaje w suszonym obiekcie.
A Wy co suszycie i jak?
U nas suszy się właściwie wszystko, potem do sałatek mam całe mnóstwo czipsów aby "chrupało" i aromatyczne zioła które zerwałam wtedy kiedy wchłonęły najwięcej słońca.
Suszenie to jest znakomity pomysł aby zachować aromaty lata.
Suszyłam baldachy kopru, będą do zupy ogórkowej jak znalazł.
Suszyłam liście lubczyku, który pachnie obłędnie i nadaje się do każdego bulionu czy sosu.

Suszyłam także pomidory, które razem z ziarnami pokroiłam w plastry i ułożyłam na sitach suszarki.
Użyłam do tego pomidorów Lima.

Część tych czipsów przesuszyłam specjalnie aby potem je zmielić na proszek który wzbogaci smak niejednej potrawy.

Suszyłam także pomidorki koktajlowe aby dorzucić je potem do sałatek.
Do mojej suszarki trafiły także pokrojone w plastry jabłka.
Teraz obecnie suszą się małe ciemne winogronka które dostałam od koleżanki.
Będę miała własne rodzynki.
Obok mnie w suszarce pachną suszone grzyby, a także suszę kapelusze czubajki kanii, które potem skrusze na proszek i będę miała do zup i sosów.
Wysuszyłam też śliwkę węgierkę - taką dużą - chyba Dąbrowicką ale nie pamiętam dokładnie i smakuje po suszeniu wybornie.
Pewnie ususzę jeszcze opieńki jak będzie na nie pora, a także gruszki i pomyślę co jeszcze.
No to co?
Suszymy?

17 komentarze

  1. Kurcze...świetna sprawa. Ja nie mam takiej suszarki, ale chyba czas zakupić :) Teraz u mnie sezon na suszenie grzybów...uwielbiam ich zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja jakoś przestałam suszyć i wszystko mrożę:może warto wrócić do suszenia:))))Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam juz miejsca w zamrażarce i dlatego ten pomysł jest znakomity.

      Usuń
  3. Dorotko, znowu skorzystam z Twojego sposobu suszenia pomidorów.
    Suszyłam je w piekarniku. Mam jeszcze pod folią limy więc ususzę takie w plastrach.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Własne rodzynki mnie oczarowały-genialnie! Bez żadnych konserwantów,niezwietrzałe,świeże mmm :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też suszyłam śliwki i grzybki oraz mnóstwo ziół : pokrzywę , skrzyp , krwawnik i mniszek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też suszę, to świetny sposób na naprawdę aromatyczne potrawy. W tym roku u mnie: bazylia, lebiodka, mięta, melisa i szałwia. Nie pomyślałam o lubczyku. Fajnie, że o nim napisałaś. Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  7. hej obserwuje Twój blog od jakiegoś czasu i musze Ci powiedziec, że znalazłam w sieci fajny program do sprawdzania ile jeszcze sadełka trzeba zrzucić :) SPRAWDŹ-SYLWETKE

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy ja gdzieś napisałam że chcę zrzucić jakies sadełko i co ma do tego mój blog?

    OdpowiedzUsuń

Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.

Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy Blogger