Smażyłam na mieszaninie smalcu i oleju ale tutaj pełna dowolność w wyborze tłuszczu.
Ja smażę na mieszance smalcu i oleju bo taki smak i zapach pamiętam z dzieciństwa i takie róże czy faworki dla mnie są najsmaczniejsze.
Do tego grubo posypane cukrem pudrem i tutaj tez pełna dowolność bo można róże nawet polukrować.
Róże robi się bardzo szybko i prosto więc polecam.
Składniki:
- 250 g mąki
- 125 ml kwaśnej śmietany
- 2 żółtka
- kilka kropli zapachu arakowego
- 1 łyżka koniaku
- smalec + olej do smażenia
- słoiczek dżemu z bzu czarnego z jabłkami
Z podanych składników zagnieść ciasto.
Ciasto podsypując mąką cieniutko rozwałkować.
Przygotować sobie trzy różne szklanki, kieliszki do wycinania krążków tak aby każdy następny był mniejszy od poprzedniego.
Krążki wycinać i ponacinać każdy w czterech miejscach.
Ułożyć je jeden na drugim i w środku dobrze docisnąć tak aby sie zlepiły.
I tak robimy do końca ciasta.
Tłuszcz rozgrzać w garnku z grubym dnem i na gorący wrzucać nasze róże.
Smażyć aż będą rumiane.
Wyjmować i układać na papierowym ręczniku aby osączyć je z tłuszczu.
Następnie posypać cukrem pudrem i w środku każdej róży umieścić łyżeczkę dżemu.
Smacznego.
4 komentarze
ale ładne:)
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńa ja własnie jakiegoś łatwego przepisu szukałam dla siebie :)
OdpowiedzUsuńróze pewnie mogą być nie tylko na ostatki :)
Iwonko możesz je robić kiedy tylko najdzie Cię ochota :-)
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.