Nie dość że pracy prawie wcale to jeszcze te pomidorowe czipsy nadały im niebiański smak.
Oryginał przepisu jest Tutaj i jest to pomysł trafiony w 10.
Ja trochę dodałam, trochę pozmieniałam i zapraszam na śniadanie.
Ciasto zarabiamy wieczorem a rano pieczemy bagietki.
Napiszę Wam trochę o bio pomidorowych czipsach które produkuje Royal Brand.
Cała prawda o czipsach:
Bogate w likopen - przeciwutleniacz, przeciwdziałający zachorowaniom na nowotwory.
Likopen jest szczególnie przyswajalny dla człowieka w połączeniu z tłuszczem.
Dlatego też więcej tego związku będzie przyswojone w sosie pomidorowym czy sałatce z oliwą niż w surowych pomidorach.
Owoce pomidora zawierają m.in.: sód, potas, magnez, wapń, mangan, żelazo, kobalt, miedź, cynk, fosfor, fluor, chlor, jod, karoten, witaminy: K, B1, B2, B6, C, PP; kwasy: pantotenowy, foliowy, szczawiowy; biotynę.
Składniki:
- 400 g mąki - 3 szklanki
- 1 łyżeczka soli morskiej cytrynowej Royal Brand
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka suchych drożdży lub 15 g świeżych drożdży
- 300 g chłodnej wody - 1 i 1/3 szklanki
- kilka łyżek bio pomidorowych czipsów Royal Brand
- oliwa dobrej jakości
- mąka lub otręby do podsypywania
Mąkę, cukier, sól, suche drożdże lub pokruszone świeże oraz 2 łyżki czipsów bio pomidorowych wkładamy do miski, zalewamy wodą i mieszamy ciasto ale nie jakoś szczególnie tylko aby składniki się połączyły.
Mieszamy ok. pół minuty, więcej nie trzeba.
Ciasto jest klejące i gęste.
Miskę przykrywamy i zostawiamy na 12-14 godzin ale nie dłużej niż 18 godzin bo drożdże przestaną pracować.
Ciasto zwiększy swoją objętość dwukrotnie.
Najlepiej je więc zostawić na noc.
Rano ciasto lekko podsypujemy mąką lub otrębami aby odkleiło się od brzegów miski i boki ciasta składamy do środka i przekładamy złożeniem do dołu.
Posypujemy wierzch mąką lub otrębami i pozostawiamy ponownie do wyrośnięcia na 1-2 godziny.
Ciasto znowu podwoi swoją objętość.
W tym czasie włączamy piekarnik i nagrzewamy go do 220 - 250 C.
Następnie wyrośnięte ciasto wykładamy na blat posypany mąką i dzielimy na 8 porcji - nie muszą być równe .
Formę najlepiej taką z wyposażenia piekarnika smarujemy oliwą i teraz bierzemy pierwszą porcję ciasta i rozciągamy palcami na blaszce na bagietkę.
I tak postępujemy z wszystkimi ośmioma porcjami ciasta.
Każdą bagietkę smarujemy po wierzchu delikatnie oliwą i obsypujemy bio pomidorami.
Pieczemy 20-25 minut w bardzo gorącym piekarniku 220-250 C.
Bagietki ładnie się zrumienią.
Dziś jadłam je z paprykarzem własnej produkcji ale o nim już wkrótce.
Pyszności, polecam.
Smacznego.
4 komentarze
ale smakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńa wszystkie smaki jakie wypisałaś lubię bardzo i musze spróbować zrobić ten przepis mam nadzieje ze wyjdzie tak samo jak u Ciebie :)
rzeczywiście wyglądają pysznie, chyba tez porozpieszczam moją rodzinkę takim śniadaniem jutro rano:)
OdpowiedzUsuńsuper te bagietki :) i widać bardzo smaczne :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy i oryginalny pomysł :)
OdpowiedzUsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.