Jako nadzienia można użyć sera zwykłego twarogowego, fety albo pleśniowego, można dodać kurczaka i zieleninę.
W oryginale używamy gruzińskiego sera owczego zwanego bundz.
Nie wiem tylko czy uda mi się obrazowo opisać jak te placki się robi ale w razie czego odpowiem na każde pytanie.
Farsz:
- 300 g sera twarogowego
- 1 jajo
- 2 łyżki miękkiego masła
- sól
Składniki farszu dobrze ze sobą wymieszać najlepiej rozgnieść widelcem i odstawić na bok.
Ser dobrze posolić gdyż nasz ser musi być wyraźnie słony.
Bierzemy się za ciasto.
Łączymy mąkę , maślankę , roztopioną margarynę oraz szczyptę soli.Dodajemy sodę i dwie szczypty soli.
Wyrabiamy ciasto.
Ciasto nie powinno być zbyt twarde.
Najlepiej żeby delikatnie lepiło się do rąk ale było miękkie i elastyczne.
Ciasto na blacie podsypujemy mąką aby się nie lepiło i odrywamy z niego kawałki wielkości średniego jabłka.
Każdy kawałek należy rozwałkować na grubość 1/2 cm , będzie to krążek ok. 20 cm średnicy.
Na środku krążka układamy 2 łyżki farszu i zlepiamy w sakiewkę tak jak na zdjęciu wyżej.
Sakiewkę lekko spłaszczamy i podsypując mąką delikatnie rozwałkowujemy na placek.
Następnie smażymy na bardzo gorącym oleju z obu stron na złoty kolor albo pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 C przez 15-20 minut.
Tak postępujemy z całym ciastem.
Placki chaczpuri sa bardzo mięciutkie, puszyste i takie pyszne.
Spróbujcie koniecznie.
Pierogi lepie dłużej więc takie jest porównanie czasowe.
Smacznego.
Przepis kuchni gruzińskiej.
20 komentarze
Nigdy nie jadłam czegos takiego, a wygląda smacznie. Lubie placuszki :)
OdpowiedzUsuńO ja Cie wygląda super! Na pewno przepis zapiszę i wypróbuję. Wydaje mi się, że też nie jest zbyt drogie.
OdpowiedzUsuńWitaj! Co prawda nigdy wcześniej o czymś takim nie słyszałam - wstyd się przyznać.. ale wyglądają wyśmienicie! Lubię chyba wszystko co jest z serem, więc pewnie i to spróbuję zrobić. Bardzo fajne!:)
OdpowiedzUsuńTakie placki na sodzie piekła moja babcia i prababcia, tylko że nie w piekarniku - a na fajerkach kuchni węglowej. Potem leżały w szafeczce z chlebem i wyjadaliśmy po kawałeczku. Kurcze, jeden z moich ulubionych smaków dzieciństwa!:) Ale z nadzieniem nigdy nie próbowałam, choć swojskiego serka zawsze było pod dostatkiem. Trzeba spróbować upiec, po całości tradycyjne -bo nadal mamy piecyk węglowy;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPyszniusie:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że mnie zachęciłaś, normalnie nabrałam ochoty:) Sposób zrobienia również bardzo przejrzysty:)
OdpowiedzUsuńwyglądają bardzo smacznie:) nie wygląda, żeby było trudne do zrobienia:)
OdpowiedzUsuńDużo o nich słyszałam ale muszę wreszcie je zrobić...bo tak apetycznie wygladają :)!
OdpowiedzUsuńsuper!:) tego właśnie szukałam:) dzięki za przepis
OdpowiedzUsuńAle smakowicie wyglądają.. :)
OdpowiedzUsuńAle narobiłaś mi smaka na kurczaka z fetą , pychotka ! :)
OdpowiedzUsuńWygladają przepysznie! Sama bym chętnie spróbowała :-)
OdpowiedzUsuńCześć, znalazłam Twojego bloga wczoraj, a już dzisiaj siedzę na wprost piekarnika i czekam aż będę mogła z niego wyjąć pyszne chaczapuri:) pierwszy raz w zyciu udało mi się zagnieść piękne, elastyczne, gładkie ciasto ! co do farszu to troszkę go zmodykfikowałam, ponieważ dałam 200 g twarogu półtłustego i 200 g fety, troszkę mniej masła wzamian za pokrojone w drobniutką kostkę pomidory suszone z zaprawy :) już nie mogę się doczekać!! dam znać po wyjęciu i skosztowaniu:)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością i ciekawa jestem czy smakowały?
UsuńNo i nie wiem co się stało :( na ciepło były do zjedzenia, ale na drugi dzień do była masakra... Nie wiem czy to wina tych pomidorów suszonych czy może tego połączenia fety z twarogiem, ale były baaardzo nie smaczne:( cisto w dniu przyrządzenia jak i na drugi dzień było dobre,.... ale ( znowu :( ) czułam trochę smak sodowego ciasta.. nie wiem czego to przyczyna. jedna wskazówka dla kombinatorów - nie łączcie fety z twarogiem a także w tym połączeniu suszonych pomidorów! :) nie poddaję się i bedę jeszcze raz próbować bo one musza być pyszne!!!!!
OdpowiedzUsuńNie je sie ich na drugi dzień tylko zaraz po przygotowaniu.
UsuńNajlepiej je piec na patelni.
Może faktycznie połączenie smaków dodatków sprawiło że były niesmaczne.
Spróbuj najpierw tych tradycyjnych aby poznać ich smak a potem kombinuj z innymi choć chaczapuri to tylko ser i nic więcej, więc sama już nie wiem czy warto kombinować.
A to że czułaś sodę to myślę że tak jak napisałaś dałaś mniej masła i nie wchłonęło tyle sody ile trzeba.
Wybór zostawiam Tobie.
Kiedyś moja koleżanka przynosiła te placki do szkoły bo jej mama jest gruzinką. Ostatnio przypomniało mi się o nich ale nie znałam nazwy i w końcu znalazłam :D Teraz tylko muszę zebrać siły i je zrobić <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam Chaczapuri!
OdpowiedzUsuńWychodzą fantastyczne!
OdpowiedzUsuńTo prawda, są pyszne.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.