Boże Narodzenie bez suszu grzybowego w moim domu jest niemożliwe i dlatego suszę teraz a potem wykorzystam.
Grzyby do suszenia nie mogą być maleńkie bo śladu po nich nie będzie.
Wybieramy dorodne kapelusze prawdziwków, koźlarzy czy podgrzybków.
Susze także kapelusze kani aby potem zmielić je na proszek i dodawać do sosów i zup.
Suszę także ogonki grzybów i również mielę je na proszek aby potem dodawać do mięs, sosów czy zup.
Grzyby przed suszeniem dokładnie oczyścić, ja robię to ręcznikiem papierowym.
Ułożyć kapelusze na sitach suszarki i suszyć.
Czemu tylko zapach suszenia grzybów przypomina mi brudne skarpety hi hi tego nikt nie wie.
A może ktoś z Was wie skąd ten zapach?
Przechowywać w lnianych woreczkach w przewiewnym miejscu lub w szczelnie zamkniętych słojach.
Kiedyś woreczek z grzybami wieszałam z tyłu na ściance lodówki - ona jest ciepła a miejsce przewiewne więc miejsce akurat.
Smacznego.
Zobacz również
Przelicznik miar i wag
Wszystkie potrawy na blogu gotuje dla 2 osób, chyba że napisałam inaczej. Zawsze używam w mojej kuchni szklanki która mierzy 250 ml, kostki masła która waży 200 g i puszki np. pomidorów która waży 400 g, chyba że w przepisie sugeruje inaczej. Więcej na temat miar i wag.
Twoje potrawy
Jeśli udało Ci się coś pysznego według mojego przepisu, proszę pochwal się i przyślij mi zdjęcie na kontakt@mojemaleczarowanie.pl lub wklej na Tablicy Facebook / Instagram, oznaczając tagiem #mojemałeczarowanie. Będzie mi ogromnie miło :) Galeria czytelników.
Fotografie na blogu
Wszystkie zdjęcia załączane do przepisów są moją własnością i bardzo proszę pytaj o zgodę jeśli chcesz ich użyć, na pewno się zgodzę, jak również podaj odnośnik do ich autora jeśli odnosisz się do przepisu - tak niewiele a będzie mi bardzo miło. Kontakt.
8 komentarze
Haha skarpetki? Nie mam pojęcia-nigdy nie suszyłam, a w domu rodziców mnie jesienią nie ma toteż nie czuje zapaszku i dopiero w święta się najem potraw z suszonymi... skarpetkami hihi no dobra z grzybkami
OdpowiedzUsuńŚwięta bez suszonych grzybów bardzo tracą na smaku.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o ogonki to ja nawet nie mielę,bo bardzo lubię.Lubię w ogóle to co najtwardsze w grzybie.
W tym roku mamy(dzięki moim Rodzicom)3 kg grzybów suszonych.Dla mnie to RAJ!Kocham wszystko co z grzybami :)
Dorotko, dziękuję za poradę.
OdpowiedzUsuńMoże tak zrobię. A wianuszków to u mnie mnogość.
Serdecznie pozdrawiam
Właśnie suszę ,mąż był na grzybowych łowach.
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu wybrać na grzyby do lasu:))
OdpowiedzUsuńZ tym zapachem masz rację - ja dlatego suszę u teściowej, która mieszka na wsi w domku i ma większą przestrzeń, bo w małym mieszkaniu w bloku nie dałabym rady w tym zapachu. Moja teściowa też mieli ogonki i w tym roku też sama wykorzystam ten patent ;)
OdpowiedzUsuńPodobno suszyć grzyby najlepiej jest na słońcu:) wtedy pozostają najbardziej smaczne
OdpowiedzUsuńJeśli już to nigdy nie na słońcu tylko w słonecznym miejscu w przewiewie.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.