Tak tak dobrze przeczytane....z muchomorów.
Będąc na grzybach nazbierałam moje ulubione "panienki" z myślą o barszczyku.
Ale ponieważ chciałam profesjonalnie Wam przedstawić tego grzyba sięgnęłam do Wikipedii i co się okazało?
Grzyb który do tej pory znałam jako "panienka" jest muchomorem rdzawobrązowym.
Przez tyle lat nie wiedziałam że jadłam zupy z muchomorów.
Dzisiaj byłam na wystawie grzybów gdzie znalazłam mojego muchomora rdzawobrązowego, który jest jadalny.
Grzybowa zupa z muchomorów.
Składniki na zakwas:
Zakwas zarabiamy na ok. 48 godzin wcześniej.
Będąc na grzybach nazbierałam moje ulubione "panienki" z myślą o barszczyku.
Ale ponieważ chciałam profesjonalnie Wam przedstawić tego grzyba sięgnęłam do Wikipedii i co się okazało?
Grzyb który do tej pory znałam jako "panienka" jest muchomorem rdzawobrązowym.
Przez tyle lat nie wiedziałam że jadłam zupy z muchomorów.
Dzisiaj byłam na wystawie grzybów gdzie znalazłam mojego muchomora rdzawobrązowego, który jest jadalny.
Grzybowa zupa z muchomorów.
Zakwas zarabiamy na ok. 48 godzin wcześniej.
- 2 łyżki mąki żytniej
- ząbek czosnku
- skórka chleba razowego
- 2 ziarenka ziela angielskiego
- 1 liść laurowy
- 3 - 4 ziarnka pieprzu czarnego
- szklanka letniej przegotowanej wody
- Wszystkie składniki barszczu wymieszać w słoiku, przykryć gazą i odstawić w ciepłe miejsce na 48 godzin aby barszcz ukisł.
- Po tym czasie barszcze przecedzić.
- 200 g gołąbka szarego i muchomora rdzawobrązowego
- 2 kostki grzybowe bio bez konserwantów
- 4 duże ziemniaki
- 1 ząbek czosnku
- 1 liść laurowy
- wyżej zarobiony barszcz
- sól morska
- pieprz czarny
- Grzyby oczyścić, obrać i umyć.
- Wstępnie obgotować, odcedzić.
- Zalać grzyby ok.1,5 litra wody, wrzucić kostki rosołowe, liść laurowy i czosnek oraz obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki.
- Gotować do miękkości ziemniaków a następnie zaprawić zupę barszczem, zagotować i doprawić solą i pieprzem do smaku.
Przepis własny.
7 komentarze
Witam, Zupa fajna ale mimo wszystko dla odważnych, grzyby trzeba umieć zbierać a ta panienka wygląda dość podobnie do mnóstwa grzybów nie jadalnych. Ale z drugiej strony mo przyjaciel częstował mnie keidys wódka z muchomora czerwonego:) moc miała oczywiscie trzeba sie wcześniej pozbyc z niej trucizny Sam przepis i smak mogłbym sproboac gdybym mial te grzyby bo sam bym ich pewnie nie znalazł. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńTwoje grzyby "to psie".
OdpowiedzUsuńWg mnie tylko jeden grzyb bym zjadła.
Brrr aż mnie otrzepało ze strachu.
Pozdrawiam
Hmm lubię barszczyk na grzybach, ale u mnie (w łódzkim) nie ma grzybów:(
OdpowiedzUsuńUwielbiam zupę grzybową ale tym razem zabrzmiało strasznie hi hi:))))))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńmmm, grzybki, grzybki! uwielbiam i za mało mi ich. :)
OdpowiedzUsuńkostka w zupie? a fe...
OdpowiedzUsuńNie wiesz drogi Anonimie że bywają tez kostki bio bez konserwantów i polepszaczy? uboga Twa wiedza zatem.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.