Ja uwielbiam i choć trzeba się przy nich napracować to warto.
Na Wielkanocny stół pasują idealnie.
Potrzeba: ( 4 porcje)
- 2 ozory wołowe
- 2 marchewki
- 500 ml bulionu wołowego
- 4 łyżeczki żelatyny
- natka pietruszki
- sól
Następnie obgotować w wodzie z cukrem (dałam szczyptę).
Ozory obrać z błony i wypustek.
Obrane ozory zalać 500 ml bulionu, dołożyć marchewkę i gotować do miękkości.
Trwa to dość długo ( ja użyłam szybkowara w którym gotowałam ozory 12 minut na najwyższej mocy).
Następnie ugotowane ozory pokroić w plastry, marchewkę w słupki i ułożyć na półmisku.
Udekorować natką pietruszki.
Żelatynę namoczyć w 3 łyżkach bulionu a następnie wlać do reszty bulionu i podgrzewać aż żelatyna się rozpuści.
Wlać kilka łyżek bulionu z żelatyną na półmisek i wstawić do lodówki do stężenia aby ozory zlepiły się i nie pływały w galarecie.
Po stężeniu wlać resztę bulionu z żelatyną.
Zostawić w lodówce do całkowitego stężenia.
Smacznego.
Przepis autorski.
12 komentarze
ŻYCZĘ CI WSPANIAŁEGO PONIEDZIAŁKU,
OdpowiedzUsuńORAZ
CUDOWNEGO STARTU W PRZEDŚWIĄTECZNY TYDZIEŃ
kieyś nie lubiłam, teraz bym chętnie zjadła:)
OdpowiedzUsuńja lubilam ozory dopoki nie widziałam jak się je przygotowuje. kiedyś przez przypadek ujrzałam i już nie jadłam... :) ale jak dostanę na talerzu taką galaretkę i nikt mi nie powie co to to z pewnością będę się zachwycać, bo galarety wszelkiej maści uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTrzeba Ci je przyrządzać w tajemnicy:-)
Usuńwygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńDziekuję:-)
Usuńnie spróbuję no way! chociaż galaretkę babciną ze zwykłym mięsem lubię ;D
OdpowiedzUsuńJakby Ci ładnie podano to na pewno byś spróbowała:-)
UsuńBARDZO KOLOROWO I PYSZNIE WYGLĄDA TO DANIE! POZDRAWIAM!
OdpowiedzUsuńI znów czarodziejskie danie, też bardzo lubię. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńfajnie wyglądają, zapisuję do listy do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńPolecam:-)
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.