Z drugiej jednak strony te bajkowe widoki jak wszystko zasypane białym puchem, no i jak jest choćby -5 to bakterie wymrożone i nie imają się różne choróbska.
Nie wiem teraz czy lubię zimę za jej widoki czy jej nie lubię za śnieg i mróz i....sama już nie wiem.
Dlatego witaminy polecam zawsze i o każdej porze roku, teraz szczególnie.
To tak k woli przypomnienia:
Zielone różyczki brokułów mają więcej witaminy C niż pomarańcza, duże ilości wapnia, potasu i żelaza. Wspomagają ogólną odporność organizmu i działają anty nowotworowo.
Warto je umieścić w swojej diecie i jeść nie tylko w sezonie.
SKŁADNIKI:
- 1 duży brokuł
- 1 łyżka masła
- 3 łyżki bułki tartej
- 4 łyżki tartego sera żółtego
- sól
Brokuła ugotować na parze.
Bułkę tartą zrumienić na maśle i polac nią ugotowaane różyczki brokuła.
Posypać startym serem.
Smacznego!
1 komentarze
Bardzo lubię brokuły, a w takiej wersji na pewno są wyborne ;)
OdpowiedzUsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.