której patronem jest serwis zPierwszegoTłoczenia
przygotowałam kluski śląskie z przepisu kuchni śląskiej.
Kluski są pulchne, miękkie i rozpływają się same w ustach.
Zapraszam.
- ugotowane ziemniaki - 4 części
- mąka ziemniaczana - 1 część
- 1 jajo
- sól morska
Przygotowanie klusek:
- Ziemniaki przepuścić przez praskę lub maszynkę do mięsa.
- Włożyć do miski, wyrównać i nożem podzielić na 4 części, jedną część wyjąć.
- W miejsce to wsypać mąkę ziemniaczaną, dodać wyjętą część ziemniaków i jajo.
- Dokładnie wyrobić na jednolitą masę.
- Formować spłaszczone kulki o średnicy 2 cm z dołkiem.
- Kluski wrzucać do wrzącej posolonej wody i gotować 3-5 minut od wypłynięcia.
Jakiś czas temu byłam na Śląsku a dokładnie w Andrychowie na weselu kuzyna i wtedy pierwszy raz miałam przyjemność skosztować tych pysznych regionalnych potraw.
Kluski śląskie rozpływały się w ustach a modra kapusta dodawała smaczku potrawie.
W oryginale jadłam z roladkami wołowymi a ja podałam z gulaszem z serc drobiowych
Polecam...naprawdę pyszności.
Smacznego!
5 komentarze
Jaki pyszny obiad:) a ja właśnie się zastanawiałam jak ma zrobić tę kapustę którą oja córka dla 2 liści kapusty kupiła do jakiegoś doświadczenia.Dorotko podoba mi się to ze wyprzedzasz moje myśli:))
OdpowiedzUsuńCieszę się że mogłam pomóc:-)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować:-)
Uwielbiam taki obiadek :) wygląda bardzo smacznie. Chyba nikt się nie oprze :) Kluski śląskie, roladka i kapustka....mmmmmm...pychota.
OdpowiedzUsuńJa bardzo podobnie robię kluski, tylko nie dodaję jajak :)
Pozdrawiam serdecznie
Marzena
Super smaczne i dużo mniej roboty niż przy pierogach, których nienawidzę lepić. Dostaję od Mamy lub od Siostry. Czasem kupuję w zamojskim barze Asia lub przy szpitalu w barze Medyk. Kupione w sklepie są nie do jedzenia. Z Koszar Carskich są bardzo drogie.
OdpowiedzUsuńKluski śląskie jak dla emerytki są najlepszą alternatywą. Przepis bardzo mi się przyda. I jeszcze ten przepis na modrą kapustę, której nie umiałam zrobić. Też pierwszy raz z niesamowitym smakiem jadłam je na weselu w Klisinie koło Głubczyc.
Zamościanka
Odwiedziłam kiedyś Zamość i jestem pod ogromnym wrażeniem, jeszcze wtedy schody na rynku nie były wyremontowane a ja popijałam w krainie rozpusty czekoladę hi hi. Miło mi że mogłam się przydać. Jeśli masz pytania to bardzo chętnie odpowiem.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.